niedziela, 15 kwietnia 2012

Infrormacja

Na samym dole jest przycisk " Starsze posty". Należy w niego kliknąć żeby zobaczyć więcej wpisów.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Informatyk

Niedawno postanowiliśmy zamienić nasz stary internet na nowy z TP. Wszystko byłoby dobrze tylko nie mieliśmy zaciskarki do USB. Zadzwoniliśmy do naszego zaufanego informatyka, aby nam pomógł. Niestety powiedział nam, że nie da rady ale obiecał, że kogoś do nas przyśle na godzinę 18:00. Trochę późno, ale się zgodziliśmy. Pomimo tego, że było już po szóstej nikt nie przyjeżdżał. Dopiero o 21:00 informatyk raczył przyjechać. Najpierw dwie godziny męczył się z kablami, a następnie podszedł do komputera, aby zainstalować internet. Po kilku nieudanych próbach zadzwonił do syna, który krok po kroku dyktował mu przez telefon co ma robić. Pisał on na klawiaturze jednym palcem i popełniał wiele błędów np. włożył płytę nie do tego napędu co trzeba tylko do nagrywarki. Na szczęści po długim czasie udało mu się podłączyć do internetu. Jak od nas wychodził była godzina 0:30.

Alleluja !


Tegoroczne Święta Wielkanocne spędziłem u siebie w domu leżąc na kanapie i oglądając TV. Wszystko przez tą głupią nogę! Na dworze była piękna pogoda, słońce świeciło, deszcze nie padał po prostu cudnie. W niedzielę, jak co roku zjedliśmy wspólnie śniadanie i obiad. Najbardziej smakował mi żurek z jajkiem i kiełbasą zrobiony przez moją mamę. Po południu przyszli do nas goście, aby razem po świętować. Razem z nimi był mój kolega z klasy. Gdy nasi rodzice rozmawiali my graliśmy na komputerze, gadaliśmy i oglądaliśmy kultowy serial "Świat według Kiepskich". Korzystając z okazji chciałbym wszystkim życzyć wesołego Alleluja, mokrego dyngusa i smacznego jajka!

wtorek, 10 kwietnia 2012

Zastrzyki


Gdy byłem w szpitalu przepisano mi zastrzyki na krzepliwość krwi. Pierwszego miała mi dać lekarka. W czwartek poszedłem do ośrodka zdrowia na pierwsze kłucie. Czekałem chwile w kolejce, gdyż przede mną była jedna pacjentka. Tą pacjentką okazała się "Janka". Jest ona pijaczką mieszkającą w mojej miejscowości. Gdy wszedłem do gabinetu lekarskiego strasznie tam śmierdziało. Pielęgniarka bardzo nas za to przepraszała. Otworzyła okna, aby wywietrzyć pokój. Gdy już odświeżyła pomieszczenie kazała mi się położyć na łóżku. Następnie zrobiła mi zastrzyk w brzuch. Nawet dało się wytrzymać. W piątek miała mnie kłuć mama. Gdy zobaczyłem ją ze strzykawka w ręce cały zbladłem. Przed wbiciem igły w moje ciało nagrałem ostatnią wolę. Wtedy zadzwoniła po Kubę (mojego kuzyna który uczy się na ratownika GOPR), aby on wstrzyknął mi lek, ponieważ ona była za bardzo zestresowana i trzęsły się jej ręce. Będę mnie tak jeszcze kuli do czwartku!

sobota, 7 kwietnia 2012

Zły dzień


Na wczorajaszych zajeciach wychowania fizycznego graliśmy w piłkę nożną. Niestety gdy prubowałem kopnąć piłkę moje kolano zderzyło się z kością piszczelową kolegi. To uderzenia było tak mocne, że zwichnąłem sobie rzepkę. Upadłem na podłogę i zacząłem prosić o pomoc. Gdy spojrzałem na nogę przeraziłem się! Rzepka przesunęła się w lewo. Większość dziewczyn widząc to mówiła "obrzydliwe" albo " "zaraz się zrzygam". Gdy nauczyciele podbiegli usztywnili mi kończynę dolną i kazali przynieść mi wody do picia i do polewania obrzęku. Byłem bardzo spragniony, więc napiłem się z butelki którą przyniósł mi kolega ( czego późnie bardzo, bardzo żałowałem). Następnie przyjechała karetka i wzięła mnie do szpitala. Najpierw skierowano mnie na prześwietlenie. Później niestety musiałem czekać 2 godziny na operację, ponieważ napiłem się wody(nie można pić przed opreacją). Zabieg przebiegł bez większych problemów. Po operacji założono mi gips i wypuszczono do domu.Gdy następnego dnia rozmawiałem z kolega przez skypa powiedział mi:"Myślałem, że ta woda to tylko do polewania, więc wyciagnąłem butelkę z kosza na śmieci i nalałem do niej wody z kranu, sorry". Gdy to usłyszałem strasznie się wkurzyłem! Ale zemsta będzie słodka...
 

wtorek, 3 kwietnia 2012

Szachy



Jedną z wielu moich pasji są szachy. Bardzo lubię ten "sport" i często biorę udział w różnych turniejach. Zafascynowałem się tą grą, gdy miałem 8 lat. Ciocia ściągnęła mi instrukcję z internetu i razem z mamą zaczęliśmy poznawać zasady obowiązujące w niej. Pierwsze turnieje w których brałem udział odbywały się w mojej klasie. Uczestniczyło w nich dużo moich kolegów. W czwartej klasie zapisałem się na kółko szachowe na którym nauczono mnie wielu przydatnych rzeczy. Do naszej szkoły często przyjeżdżali uczniowie ze Szczawnicy i Ochotnicy, aby rozgrywać z nami zawody. Gdy miałem 12 lat zająłem w jednym z takich turniejów zająłem 1 miejsce na 24 osoby. Moim największym osiągnięciem było zajęcie 2 miejsca w powiatowych zawodach w Nowym Targu. Za zwycięstwa otrzymywałem różne medale i trofea, a także pendriva i klawiaturę. Jest pewna rzecz, która bardzo mnie denerwuje na wszelakich turniejach, a mianowicie podział na chłopców i dziewczyny. Zazwyczaj sytuacja wygląda tak, że w zawodach uczestniczy 20 mężczyzn i 3 kobiety. Nawet jeśli jakaś przedstawicielka płci pięknej prawie w ogóle nie potrafiła będzie grać w szachy i wszystkie swoje partie przegra otrzyma medal i nagrodę na którą chłopak musi ciężko i wytrwale pracować. Rozumiem podział w dyscyplinach biegowych, wymagających użycia siły czy zręcznościowych, ale szachy ? Przecież tam wystarczy używać mózgu !!!

niedziela, 1 kwietnia 2012

SERIALE


Mój ulubiony serial kryminalny. Opowiada on o losach "Waszki", przestępcy podejrzanego o zabójstwo policjanta. Z biegiem czasu okazuje się, że został on wrobiony. Stara się on oczyścić z zarzutów na własna rękę. W Szukając winnego pomaga mu jego żona i przyjaciółka. Ta produkcja Patryka Vegi do końca trzyma mnie w napięciu, a zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Każdy fan tego typu seriali musi koniecznie go obejrzeć. 

Serial opowiadający o losach "Cichociemnych" w wojennej Warszawie. Wykonują oni misje zlecone przez dowództwo oraz  pomagają Żydom. Wspaniała scenografia i charakteryzacja sprawia, że wszystko wygląda jak w XX wieku. Bardzo ciesz mnie fakt, że gra tam Jakub Wesołowski, mój ulubiony aktor.




Zagubieni jest to serial o rozbitkach, którzy trafili na bezludną tajemniczą wyspę. Z biegiem czasu okazuje się, że zaczynają dziać się na niej rzeczy niezwykłe i tajemnicze. Pierwsze trzy sezony bardzo mi się podobały, lecz kolejne były już nudne i za bardzo bajkowe.