Pan od Polskiego zadał nam na zadanie nakręcić adaptację sztuki Adama Mickiewicza pt. Dziady cz.II. Podzieliliśmy się na grupy. Od samego początku postanowiliśmy, że wykonamy ten film na wesoło. Początkowo zrobiliśmy dwie próby z czego każda trwała po 4 godziny z czego około 10 minut przeznaczyliśmy na ćwiczenia a resztę czasu przegadaliśmy i wykorzystaliśmy w celu konsunkcji przygotowanych rzeczy. Na następnych próbie wzięliśmy się już za kręcenie. Nie od razu wszystko nam wychodziło, gdyż zawsze ktoś musiał się pomylić albo zaśmiać. Po czterech dniach kręcenia zmontowałem film (co zajęło mi koło 8 godzin). Oczywiście jak to już mam w zwyczaju montowałem wszystko na ostatnią chwilę więc dzień przed premierą siedziałem na komputerze do 1:00 w nocy. Ale przecież cel uświęca środki. Dzisiaj miała miejsce nasz premiera. Wszystkim się podobała i rozbawiła każdego do łez. Pan pochwalił bardzo ekstrawagancką adaptację, więc wszyscy dostaliśmy 6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz